Przed nami nowy rok. To czas, kiedy w naturalny sposób przychodzi moment refleksji. Zastanawiamy się jaki będzie kolejny rozdział naszego życia. Co chcemy zabrać ze sobą z tego roku, który się właśnie kończy, w ten, który jest przed nami? Co chcielibyśmy zmienić? W związku z tym, dziś możemy porozmawiać o postanowieniach noworocznych. Kiedy mają one sens?  Kiedy mogą przełożyć się na nasze życie? Kiedy faktycznie możemy z nich skorzystać? A jak to się dzieje, że pozostają tylko postanowieniami.

Każde marzenie dane jest wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia.   (Richard Bach)

J: Od czego zacząć?

B: Może od pytania – co dobrego wydarzyło się w czasie tego roku? Jak go zapamiętam? Które rzeczy zostaną w moim sercu? Warto zwrócić uwagę na to, na co ukierunkowaliśmy naszą energię, na co przeznaczyliśmy czas i na czym się skupiliśmy. Odpowiedź na te pytania jest ważna zwłaszcza w odniesieniu do tego, jakie są nasze wartości, którymi kierujemy się w życiu. Czy jest spójność pomiędzy tym, co jest dla nas w życiu ważne, a tym ile poświęcamy czasu, energii i zaangażowania na dane sfery naszego życia.

J: No właśnie. Co było dobre? Co nam służyło a co nam nie służyło? Dlaczego tak się działo?

B: Czasami tak jest, że bardzo dużo energii kierujemy w obszary, które nie są najważniejszymi w hierarchii naszych wartości. Na przykład, dla kogoś bardzo ważny jest rozwój osobisty, poznawanie i uczenie się nowych rzeczy. Ważne są także relacje z bliskimi osobami. Jednak gdy spojrzy na swoje życie to widzi, że większość swojego czasu poświęca na pracę, która – co ważne w tym kontekście – wcale nie przynosi mu możliwości realizowania tych właśnie potrzeb. Pracuje o wiele więcej niż by musiał. “Zabiera “ pracę do domu i nie ma już później sił by robić to, co lubi – na czytanie, spacer czy wyszywanie. Większość życia organizuje wokół aktywności, która nie  jest z nim spójna. Czasem tak zapędzamy się w pułapkę powinności, że tracimy samych siebie z oczu. Jeśli więc z refleksją popatrzymy przez ramię na ten rok, który właśnie mija – nazwiemy sobie rzeczy, z których jesteśmy zadowoleni, dumni i  które chcemy zapamiętać, to pojawi się następny krok. Pytanie do samego siebie – jak w związku z tym chcę, aby wyglądał kolejny? Kolejny rok mojego życia. Co chciałabym zapamiętać?  O czym chciałabym myśleć i co zobaczyć w moim życiu za rok w grudniu.

J: Czyli warto stworzyć sobie wizję całego przyszłego roku. Odpowiadając na pytanie: jak on będzie wyglądał? – zaplanować go w szczegółach.

B:  No właśnie, powiedz jak to widzisz z perspektywy coacha? Jak się buduje taką wizję, jeśli chodzi o coaching? Bo przecież coaching to wzmacnianie zasobów, budowanie pozytywnej wizji, praca na potencjale i na celu, jaki sobie wyznaczamy. Powiedz, co jest ważne w tworzeniu takiego celu. Czy chodzi o to, aby był to szczegółowy plan – krok po kroku – w styczniu tak zorganizuję sobie czas, że będę raz w tygodniu w kinie, w lutym zapiszę się na kurs tańca, itd. Czy raczej chodzi o to, żeby ustalić priorytety, które chcę realizować? Jak podejść do ustalania tych celów? Do ich określania, by one nam służyły i miały przełożenie na nasze życie.

J:  Zadając to pytanie – dałaś częściowo odpowiedź. Pierwszym krokiem jest stworzenie wizji. Na początku usiądźmy wygodnie w fotelu i  zrelaksujmy się tak, by stworzyć pustą przestrzeń w naszych myślach. Potem pomyślmy o wszystkich naszych marzeniach. Dajmy ponieść się fantazji. Kiedy poczujemy, że pomyśleliśmy już o wszystkich marzeniach to zadajmy sobie pytanie: które z nich na ten moment jest dla mnie najważniejsze? Które z nich są marzeniami realnymi, czyli możliwymi do spełniania. Marzenia to nic innego jak cel z datą realizacji. Jeżeli naszym marzeniem będzie lot na księżyc, to zastanówmy się, jakie są szanse, by zrealizować to marzenie. Jeżeli ocenimy, że w tym roku będzie to niemożliwe, to zastanówmy się, kiedy będzie to możliwe. Wówczas ustalamy plan długoterminowy i kroki do jego zrealizowania. Jeżeli nasze marzenie będzie bardziej “przyziemne”, jak na przykład zmiana pracy, wówczas warto przeanalizować dokładnie sytuację. Może się okazać, że zmiana pracy nic nie zmieni w naszym życiu.

B: Masz może na myśli konkretny przykład ze swojej pracy, kiedy pracowałaś z kimś nad realizacją takiego właśnie marzenia? Jak można te założenia przełożyć na życie?

J: Jedna z moich klientek chciała zmienić zawód a tym samym firmę, dla której pracowała. To było jej główne postanowienie noworoczne. Na początku pracy coachingowej okazało się, że potrzebne jest wzmocnienie pewności siebie oraz nabycie dodatkowych kompetencji. Klientka rozpoznała inne małe cele, które były ważniejsze w tamtym momencie. One były krokami do spełniania dużego celu. Ostatecznie okazało się, że moja klientka doceniła firmę, dla której pracowała. Została w niej i dzięki nowym umiejętnościom, które nabyła w trakcie realizacji celu, awansowała.

B: Czyli w przygotowywaniu się do realizacji swojego planu – już  po samym określeniu celu – ważne było dla niej znalezienie odpowiedzi na pytanie, czego ona potrzebuje, by móc zmienić pracę? Tak sobie myślę: właśnie biegniemy po lesie, w którym często są organizowane biegi przełajowe. Biegniemy ścieżkami i mijamy strzałki namalowane na drzewach, wyznaczające dalszą drogę…

J: Hmm…

B: To jest tak, że potrzebujemy takich „strzałek” na drodze do realizacji naszego celu. One będą nas utwierdzały w tym, że zmierzamy we właściwym kierunku.

J: Dokładnie. Bez tych strzałek nie wiedziałybyśmy dokąd biegniemy. Tym samym nie miałybyśmy pewności, że dobiegniemy do mety. Dlatego tak ważne jest, aby ustalić dokładny cel, dystans oraz czas. Warto zastanowić się także, jakie mogą czekać na nas przeszkody i pomyśleć, jak je pokonać. Dobrze jest określić mini-cele, które będziemy po drodze osiągać. Dla kogoś, kto postawił sobie cel: „chciałabym bardziej zdrowo żyć w tym roku” będzie to oznaczało zmianę na wielu polach życia. Zdrowe życie to dieta, ruch ale także rozwój duchowy.

B: Czyli to nie musi być cel, który jest  jednym, określonym punktem, do którego zmierzamy – np. chcę założyć firmę? Może on zatem dotyczyć zmiany w naszym podejściu do życia, do ważnych dla nas spraw, tak? Może odpowiadać na pytanie co chcemy, żeby się zmieniło w naszej codzienności, w naszym traktowaniu siebie samych, bliskich nam osób, swoich potrzeb i pragnień?

J: Dokładnie. Bycie bardziej zdrowym oznacza szczupłą sylwetkę ale także wzmocnienie pewności siebie. Jednym z najbardziej popularnych postanowień noworocznych jest rzucenie palenia, co oznacza pracę nad zmianą nawyków. Czasami ludzie chcą popracować nad swoim stosunkiem do innych. Chcą na przykład mieć więcej cierpliwości. Czasami wzmocnić się finansowo – czyli zarabiać więcej. Inni marzą o nowym domu a jeszcze inni o wakacjach w górach. Cele mogą być bardzo różne. Kiedy już jednak wybierzemy cel, to kolejnym krokiem jest wypisanie ich na kartce.

B:  Czemu to takie ważne, aby je wypisać?

J: Naukowe badania z dziedziny psychologii motywacji pokazują, że cele, które zostały spisane wzmacniają siłę woli oraz motywację do działania. Dzięki temu są częściej osiągane. Zapisany cel nadaje naszym własnym słowom powagi, dlatego bardziej angażuje do działania.

B: Ok. Nadaje powagi. Zgadzam się z tobą. Myślę również, że zapisywanie ma jeszcze dodatkową rolę. Często proszę osoby – z którymi pracuję nad zmianą, żeby wyobraziły sobie symbol reprezentujący cel, do którego dążą. Pojawiają się wtedy różne obrazy. Są one bardzo indywidualne, związane z określoną sytuacją i pragnieniem danej osoby. Raz było to słońce rozświetlone promieniami – reprezentujące wewnętrzną siłę. Dla innej osoby był to szczyt góry. Kojarzył się z przekraczaniem swoich ograniczeń. Symbol reprezentujący stan, który postrzegany jest jako rozwiązanie obecnego problemu. Proszę wtedy, żeby ktoś namalował ten symbol. Samo rysowanie jest już częściowym urzeczywistnieniem – symbolicznym zapisaniem swojego celu. Dodatkowo przenosi nas w wyobrażenie stanu, którego oczekujemy. On wtedy niejako „już jest”. Już dzieje się w naszej głowie. Rysując czy pisząc – na głębokim poziomie, dajemy sobie samym informację, że właśnie zaczynamy tworzyć nową rzeczywistość. Wykonujemy krok, by się do niej zbliżyć. Co ciekawe, w naszym mózgu aktywowane są te same obszary niezależnie od tego, czy robimy coś, czy tylko wyobrażamy sobie daną aktywność. Nasz mózg reaguje wtedy tak, jakby to działo się naprawdę. Dlatego ważne jest, aby wyobrażenia, które budujemy były jak najbardziej szczegółowe. To pozwala nam przenieść się w wyobraźni w to miejsce w przyszłości. Daje nam poczuć, jak to będzie, gdy np. będę biegać w półmaratonie – jeśli bieganie jest czyimś celem. Jak będzie mi się żyć, kiedy bieganie będzie większą częścią mojego życia? Jak będę doświadczać swojego ciała, swojej mocy? Jak będę się sama ze sobą czuła? Jak będę postrzegać możliwości pokonywania swoich ograniczeń – tych fizycznych i psychicznych. Ważne jest nie tylko skupienie się na samym celu, do którego chcemy dotrzeć ale także na tym, jakie towarzyszyć będą jego realizacji pozytywne zmiany w moim życiu.

J: To bardzo istotne, aby skoncentrować się na tym, co pozytywne. Dzięki temu, wzmacnia się naszą motywację do działania i łatwiej nam zrealizować postanowienia. Samo formułowanie celu powinniśmy tworzyć tak, aby brzmiał pozytywnie. Zamiast “od stycznia nie będę jadł słodyczy” warto zapisać:” od stycznia będę się zdrowo odżywiał”. Nie lubimy, kiedy nam się czegoś zabrania lub coś możemy stracić. Nie będę jadł słodyczy oznacza utratę tego, co do tej pory sprawiało nam przyjemność. Zdrowe odżywianie to same profity. Tak sformułowany cel ma pozytywnie zakodowane treści takie jak: szczupła sylwetka, owoce, warzywa, sport, świeże powietrze, endorfiny. Wszystko to, co nam służy i jest dla nas dobre. Taki cel mówi nam, że warto go osiągnąć, ponieważ możemy więcej zyskać. Stratą będą m.in. zbędne kilogramy, których i tak chcemy się pozbyć. Pamiętajmy, że zniechęcać mogą nas wyzwania, które od początku wydają nam się trudne do zrealizowania. Schudnięcie 40 kilogramów jako roczny cel może rodzić opór ale także brak wiary w to, że jesteśmy w stanie ten rezultat osiągnąć. Natomiast jeżeli wyznaczymy sobie 4 kilogramy na miesiąc (to jest tylko JEDEN kilogram na tydzień) przez dwanaście miesięcy, to taki cel wydaje się o wiele łatwiejszy i przez to możliwy do zrealizowania.

No dobrze, mamy wizję – wiemy, czego pragniemy i pozytywnie sformułowany cel. Teraz pora na zastanowienie się, na czym oprę swój plan działania. Chodzi o konkretne doświadczenia, wiedzę i umiejętności, które pomogą mi w działaniu. Inaczej mówiąc, jakie mam zasoby, na których oprę plan działania.

B: Co może być takim naszym zasobem? Do czego możemy się odwoływać? Gdzie ich szukać?

J: Przede wszystkim pomyślmy, dlaczego osiągnięcie tego celu jest dla nas ważne. Jeżeli naszym celem jest szczupła sylwetka, zastanówmy się, czy chcemy być szczupłym dla siebie, dla swojego zdrowia i dobrego samopoczucia? Czy może chcemy się komuś podobać albo dobrze wyglądać na ślubie lub z innej okazji. W pierwszym przypadku mówimy o motywacji wewnętrznej, która ma trwalsze fundamenty. Niezależnie od tego, czy chcemy się komuś podobać, czy dobrze wyglądać na przyjęciu, będziemy o siebie dbać. Także po zakończonej imprezie. Robimy to dla siebie.  Kiedy upewnimy się, jakie wartości nadają sens naszemu wyzwaniu, zastanówmy się jaka wiedza i jakie umiejętności będę nam potrzebne. Co wiąże się z tym tematem.

B: Można powiedzieć- jakie mam przygotowanie do tego, żeby zmierzyć się z tym wyzwaniem. Jeżeli ktoś chce teraz zeszczupleć, to z pewnością ma za sobą inne cele, na których mu zależało i je zrealizował. Nie ma znaczenia, czy mniejsze lub większe. Co ciekawe, te osiągnięcia nie muszą być bezpośrednio związane z dziedziną, na której się obecnie koncentrujemy. Ważne że są to sprawy, z którymi już sobie poradziliśmy. Postrzegamy je jako nasz sukces. Odniesienie się do tego jak to zrobiliśmy, co nam pomagało, może być pomocne teraz, kiedy przygotowujemy się do osiągnięcia naszego aktualnego celu. Np. kiedy ktoś chciał nauczyć się języka obcego i zrobił to. Moglibyśmy pomyśleć, że między uczeniem się języka, a zrzucaniem wagi nie ma na pierwszy rzut oka związku.  Nie szkodzi. Ważne jest to, jak sam proces radzenia sobie z osiągnięciem wcześniejszego celu przebiegał. To, że ktoś przekroczył swoje zniechęcenie. Niejeden raz i nie poddał się. Pomógł sobie w momentach kryzysu wytrwać w swoim postanowieniu. Włożył energię, by tak zorganizować swój czas, aby ten cel zrealizować. Gdy spojrzymy na to w taki sposób, to nawet rzeczy, które w pierwszym momencie wydają się od siebie dość odległe, będą dla nas skarbnicą wiedzy o sobie. Powiedzą nam o naszych możliwościach i umiejętnościach, jakie mamy w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami. Możemy skorzystać z nich wówczas świadomie.

J: Dlatego warto zastanowić się, jakie mam zasoby. Może dobrze gotuję, jestem wytrwały, szybko uczę się nowych rzeczy lub jestem gotowy, by ciężko pracować. Czasem nazwanie głośno tego, co dobrego w sobie mam, wzmocni wiarę we własne siły i pewność siebie. Zachęci do działania.

B: Tak, zanim jeszcze zacznę planować konkretne kroki do realizacji celu. Kiedy określam cel, to także określam miejsce, w którym będę kiedy ten cel zrealizuję. To tak, jakbyś wyobraziła sobie, że zarzucasz w przyszłość kotwicę – miejsce, do którego dążysz. Twój docelowy punkt. Podsumowując –  określam cel, jak się będę wtedy czuć, jak będę funkcjonować w moim życiu, jak inni będą na mnie reagować. Dlaczego ten cel jest dla mnie ważny oraz co takiego w sobie mam, co pomoże mi w moim wyzwaniu. Następny krok – to określenie planu.

J: Dobry plan działania to podstawa. To konkretne kroki, które podejmę, aby dojść do celu. Przemyślane i zapisane tzw. “rzeczy do zrobienia”. Rozpisane odpowiednio w harmonogramie zajęć życia codziennego. Dobrze jest wypunktować na jednej kartce wszystkie rzeczy, które muszę wykonać, kupić, nauczyć się lub osiągnąć. Jeżeli na przykład moim celem byłaby nauka lub doskonalenie języka obcego, powiedzmy hiszpańskiego, to na liście zapisałabym: sprawdzić dostępne kursy językowe i dostępne darmowe webinary, sprawdzić grupy dyskusyjne w moim mieście, jakie są możliwości kursów za granicą, zaplanować wyjazd do Hiszpanii, ułożyć plan dnia, aby 30 minut poświęcić na naukę, itd. Kolejnym krokiem byłoby wpisanie tych rzeczy w kalendarz. To etap dokładnego planowania z datą realizacji. W styczniu zapiszę się na kurs, w lutym dołączę do grup dyskusyjnych, w lipcu polecę do Hiszpanii. We wrześniu rozpocznę drugi stopień kursu, itd. W przypadku nauki języków warto wyznaczyć sobie także poziom, jaki chcę osiągnąć w nowym roku. Po tym poznam, że osiągnęłam cel. Można się uczyć przez 12 miesięcy i po tym czasie być na takim samym poziomie, jak na początku. Dobrze jest także poprosić o wsparcie ludzi, których mamy wokół siebie.

Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. (Earl Nightingale)

B: Tak! Warto pamiętać, że ogromnym zasobem są nie tylko nasze doświadczenia – sukcesy i porażki, na których się uczymy, ale także ludzie wokoło nas.

J: Zastanów się, kto może cię wesprzeć w realizacji twojego celu?

B: Tak. Wesprzeć w różny sposób. Kto jest mi na przykład życzliwy? Kto stoi za mną i mówi: “ Tak, rób rzeczy, które są dla ciebie ważne. Nie rezygnuj!” Kto sprzyja tym wszystkim zmianom, które wprowadzasz w życiu.

J: Czasami jest tak, że ktoś z zewnątrz wierzy w nas bardziej, niż my sami…

B: …widzi w nas coś, czego sami nie dostrzegamy.

J: Dokładnie. Warto zatem się rozejrzeć i zobaczyć, kogo wokół siebie mamy. Kto będzie nas wspierał i motywował, kiedy przyjdzie moment rezygnacji. Chwile, kiedy nasz entuzjazm opadnie będą pojawiać się co jakiś czas. Zwłaszcza, kiedy pojawią się trudności. Wówczas ktoś, kto przypomni nam o naszym celu i doda energii do dalszego działania, będzie ważnym elementem na drodze do spełniania noworocznych postanowień.

B: Dodatkowo możemy poszukać osób, które robią to, czego i my pragniemy. One mogą stać się naszym wzorem. Dzięki ich doświadczeniu i wiedzy, łatwiej będzie nam działać. Nie musimy przecież wyważać drzwi, które są już otwarte. I najważniejsze: nie traktujmy naszych noworocznych postanowień w kategorii “ muszę to zrobić”! Wówczas te postanowienia mają mniejszą rację bytu. Stają się zewnętrznym ograniczeniem. Chodzi o to, by dotknąć naszych pragnień. W takim doświadczaniu celu zawiera się siła do zmiany. Siłę daje to, kiedy czujemy, że czegoś naprawdę chcemy.

J: Warto mieć świadomość, że marzenia powinny być tylko i wyłącznie naszymi marzeniami. Chodzi o to, czego MY chcemy, a nie o to, czego ktoś chce od nas.

B: Ważne także, byśmy marzyli bardzo konkretnie.

J:  Ja bym powiedziała jeszcze inaczej… możemy marzyć, aby polecieć na księżyc. Warto to robić. Wychodzić poza ramy, dać ponieść się fantazji, szybować w wyobraźni hen wysoko! Dzięki takim marzeniom świat się rozwija. Nasze życie nabiera sens i smaku. Niechaj będą to niekonkretne marzenie. Przecież nic nie kosztują.  Jednak jeżeli chcemy je spełniać – to wtedy sprowadźmy je do konkretów. Ja wierzę, że wszystkie marzenia można spełnić, kiedy się naprawdę tego chce.

Z życzeniami dla nas wszystkich na Nowy Rok- odwagi w marzeniach i wytrwałości w ich realizacji. Podążajmy za wewnętrznym głosem. On zaprowadzi nas tam, dokąd chcemy dojść!

 

                                         ***

Artykuł jest zapisem rozmowy Barbary i Joanny, które prowadzą swój prywatny, joggingowy Cafe Las.

Barbara Sikora jest psychologiem, psychoterapeutą oraz certyfikowanym specjalistą psychoterapii uzależnień. Prowadzi psychoterapię indywidualną osób dorosłych, terapię małżeństw i par, warsztaty rozwoju osobistego i warsztaty dla par. Jest psychologiem z zawodu i z zamiłowania. www.psycholog-barbarasikora.pl

 

Joanna Gawinek pracuje jako coach ICF, certyfikowany trener FRIS® Style Myślenia.Wspiera, motywuje i dopinguje ludziom w odkrywaniu ich potencjału. Towarzyszy im w drodze życiowych zmian oraz realizacji celów. Aktywnie działa na rzecz profesjonalizacji i popularyzacji zawodu coacha w Polsce. Uwielbia sporty ekstremalne. Właściciel Strefy Energi.